Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Stanisław Grochowiak „Pocałunek – krajobraz”, „W malinowym chruśniaku” Bolesława Leśmiana - interpretacja i analiza porównawcza

Bolesław Leśmian i Stanisław Grochowiak to poeci, których twórczość rozwijała się w XX w. Zdecydowanie można powiedzieć o nich, że tworzyli bardzo specyficzne sytuacje liryczne, bogate w metafory i symboliczne odniesienia. Zapoznajmy się z ich dwoma utworami i postarajmy się uchwycić różnice oraz podobieństwa między nimi.

Najpierw zajmijmy się stylistyką obydwu tekstów – zarówno w jednym, jak i drugim jest to sfera bardzo rozbudowana, pojawiają się tu metafory, epitety. Za przykład mogą posłużyć chociażby takie fragmenty jak: „ust twoich dobrych uśpionego sioła” i „palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem”. Pierwszy pochodzi z wiersza Stanisława Grochowiaka i stanowi ukazanie ust jako bezpiecznej osady. W drugim, pojawiającym się w utworze Leśmiana, okraszone malinowym sokiem palce przedstawione są jako krwawiące. Liczne epitety są także cechą wspólną obydwu tekstów. W ten sposób poeci budują magiczny nastrój swoich wierszy.

Jednak w tym budulcu sytuacji lirycznej, jakim są używane przez poetów środki stylistyczne, pojawiają się również różnice. Bolesław Leśmian, co jest charakterystyczne dla tego poety, używa wielu neologizmów. Na przykład słowo „nacichać” jest takim nietypowym tworem. Znana jest oczywiście forma „ucichać”, której znaczenia nie trzeba nikomu przytaczać. Natomiast próbując zgłębić neologizm „nacichać”, możemy dojść do wniosku, że jest to w pewnym stopniu nasycanie się ciszą. Podsumowując – warstwa stylistyczna zbudowana jest podobnie, a środki wyrazu odnoszą się do niemal identycznego tematu, co czyni te wiersze niemal identycznymi w formie.

Sytuacja lityczna przedstawiona przez obydwóch poetów jest intymna. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim wierszu ukazana została para kochanków silnie zafascynowanych swoimi osobami. Już same tytuły sugerują nam liczne odniesienia do natury. W wierszu Grochowiaka ciało kochanki jest przyrównywane do różnych aspektów krajobrazu. Pojawiają się tu: las, śniegi, sioło, niebo, a nawet – tymianek. Sam pocałunek zostaje opisany jako wejście w sioło, a z ganku jednej z chat podmiot liryczny obserwuje zmieniający się krajobraz.

Także w wierszu Bolesława Leśmiana ukazana zostaje para zakochanych. Tym razem siedzą oni w malinowym chruśniaku, czyli gdzieś w krzewach maliny. Podobnie jak w utworze Grochowiaka, sfera intymna zostaje uwypuklona przez naturę. Słodkie owoce nabierają cech silnie erotycznych, fascynacja ich smakiem symbolizuje ubóstwienie ukochanej osoby. Co bardzo ważne, w obu tych utworach mamy do czynienia z synestezją zmysłów, czyli łączeniem wrażeń zmysłowych. Czytając te wiersze, niemal czujemy smak malin oraz zapach tymianku. Dzięki takiemu zabiegowi miłość nabiera wymiaru wielozmysłowego, odczuwanego przez człowieka w każdy możliwy sposób.

„W malinowym chruśniaku” i „Pocałunek – krajobraz” to wiersze, w których natura stała się środkiem wyrazu. Dzięki temu otrzymujemy ciekawy i nietypowy obraz miłości wyeksponowanej przez różne elementy przyrody.

Podobne wypracowania do Stanisław Grochowiak „Pocałunek – krajobraz”, „W malinowym chruśniaku” Bolesława Leśmiana - interpretacja i analiza porównawcza