Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Twardowski „Do świętego Franciszka” - interpretacja i analiza

Jan Twardowski, poezja, poezja współczesna, literatura współczesna, Do św. Franciszka
sxc.hu

„Do świętego Franciszka” to refleksyjny wiersz autorstwa księdza Jana Twardowskiego. Myślę, że jego osobę można utożsamiać z podmiotem lirycznym. Jako duchowny, a przede wszystkim – człowiek wierzący, zapewne nieraz zwracał się on w swych modlitwach do świętych. Nie znaczy to jednak, że osobą mówiącą w wierszu nie mógłby być każdy człowiek, zastanawiający się i snujący refleksje na ten sam temat co ksiądz Twardowski. Już w tytule utworu odnajdujemy adresata. Forma apostrofy, jaką posłużył się poeta, przywodzi na myśl list. Jest to bezpośredni zwrot do odbiorcy – świętego Franciszka z Asyżu.

Najdłuższy z wersów liczy osiemnaście sylab, a najkrótszy – trzy. Jest to wiersz biały, bezrymowy. Utwór nie jest podzielony na strofy, możemy zatem stwierdzić, iż jest to wiersz stychiczny – ciągły. Pierwszy wers utworu potwierdza, że to właśnie do świętego podmiot liryczny kieruje swoje słowa: „Święty Franciszku patronie zoologów i ornitologów”. Ze względu na to zdanie możemy się również domyślać, że utwór będzie miał związek z naturą. W kolejnym wersie odnajdujemy pytanie „dlaczego?”. Prawdopodobnie osoba zwracająca się z nim do świętego, nie jest w stanie na nie odpowiedzieć, dlatego kieruje je do bytu doskonalszego niż ona sama, człowiek. Często zadajemy to pytanie Bogu, tu skierowane jest ono do osoby świętej, związanej z naturą, w nadziei, że Franciszek – jako obcujący ze Stwórcą – dysponuje większą wiedzą i będzie w stanie udzielić mu odpowiedzi. Czy jednak będzie to możliwe? Na pewno nie bezpośrednio, a pytanie stawiane przez podmiot liryczny może pozostać w sferze retorycznej.

Po drugim wersie następuje szereg wyliczeń. Wymienione zostały zwierzęta i odgłosy, które one wydają. Są to dwuwyrazowe zestawienia, a każdemu z nich został poświęcony osobny wers, np.: „żubr jęczy”, „lis skomli”, „kwiczoł piska”, „drop syka”. Wyjątek stanowi wers „gołąb bębni i grucha”. Być może dlatego, że w symbolice biblijnej ten ptak zajmuje szczególne miejsce, między innymi jest symbolem Ducha Świętego, mądrości, która może zstąpić na człowieka. W połączeniu z pytaniem, które zostało postawione na początku wiersza, wyróżnienie gołębia dodatkowym określeniem może mieć związek z chęcią przypodobania się świętemu, w nadziei, że ten udzieli odpowiedzi. Na końcu ciągu wyliczeń znajdujemy człowieka, który: „mówi śpiewa i wyje”. Jakkolwiek mówienie i śpiew są dla ludzi stanami normalnymi, tak wycie nie mieści się w zbiorze ludzkich zachowań odbieranych pozytywnie. Ta animalizacja może służyć  zwróceniu uwagi na to, że człowiek jest częścią natury i jako jedyny jej element jest na tyle różnorodny, że potrafi wydawać z siebie dźwięki miłe oraz niemiłe dla uszu, a także odbiera różne emocje. Już przywołanie samego aktu mowy świadczy o tym, że ludzie są istotami złożonymi. Nie wydają prostych dźwięków jak gwizd, pisk czy skomlenie, a posługują się słowami. Niemniej jednak „wycie” niejako przywraca nas naturze, odwołuje się do naszych niższych instynktów – zwierzęcych.

Końcowe wersy wiersza mówią o motylach, które milczą. Stanowią opozycję wobec pozostałych elementów świata przyrody, który jest tak bogaty w dźwięki. „Przeraźliwe milczenie” zestawione zostało z szeregiem dźwiękonaśladowczych wyrazów takich jak: „gwiżdże”, „wykrzykuje”, „skrzypi” czy „ksyka”. Motyle mają wielkie oczy i milczą. To milczenie zostało spersonifikowane: „nie odpowiada na pytanie”. Czy zatem, w kontekście pytania zadawanego świętemu, brak odpowiedzi może dziwić? Czy na niektóre pytania możemy otrzymać inną odpowiedź niż milczenie?

W wierszu nie odnajdziemy szerokiej palety środków stylistycznych. Oprócz tych wymienionych powyżej, można wyróżnić jeszcze epitety: „wielkie oczy” oraz „przeraźliwe milczenie”. Pozostałe elementy w utworze przedstawione zostały w sposób realistyczny, bez literackich ornamentów i dookreśleń.

Odpowiedź na pytanie, czego nauczyć chce nas poeta przedstawiając tak prosty, a zarazem złożony wiersz, nie jest łatwe. Z jednej strony widzimy bogactwo natury, która zachwyca swoimi odgłosami, z drugiej – przerażające milczenie. Pytanie o to, dlaczego świat został tak skonstruowany, pozostaje bez odpowiedzi. Czy to milczenie, czy brak odpowiedzi przeraża podmiot liryczny, a może – jedno zawiera się w drugim? Z całą pewnością można stwierdzić, że człowiek sam nie jest w stanie na nie odpowiedzieć. Ornitolodzy i zoolodzy, których patronem jest św. Franciszek, nie odnaleźli odpowiedzi na pytanie, dlaczego świat wygląda tak, a nie inaczej. Dlatego też ksiądz Twardowski zwraca się do wyższej instancji, ale i tu napotyka: „milczenie które nie odpowiada na pytania”.

Podobne wypracowania do Jan Twardowski „Do świętego Franciszka” - interpretacja i analiza