Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Kochanowski „Na dom w Czarnolesie” - interpretacja i analiza fraszki

Czarnolas jest niewielką wsią położoną w województwie mazowieckim. Nie byłaby ona znana, gdyby nie opiewał jej w swych wierszach Jan Kochanowski – jeden z najsłynniejszych polskich poetów doby renesansu. W utworach wykreował tę miejscowość na sielski ośrodek spokojnego życia ziemianina. Od tego czasu Czarnolas stał się synonimem ostoi odseparowanej od zgiełku pospolitego świata.

Fraszka „Na dom w Czarnolesie” sugeruje, iż jej tematem przewodnim będzie właśnie siedziba poety. Rzeczywiście, mieszkanie stanowi bardzo wyraźny temat w wierszu, jednak nie ogranicza się on wyłącznie do tego elementu.

Wiersz rozpoczyna się apostrofą do Boga, wiemy więc, że utwór posiadać będzie charakter religijny. Podmiot liryczny, którego z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy utożsamić z samym Janem Kochanowskim zwraca się do Boga w słowach: „Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje”. Mówi więc, iż doszedł do pozycji, jaką zajmuje, dzięki swemu wysiłkowi i ciężkiej pracy. Zgadnąć możemy, iż włożył niemało wysiłku w zabiegi, dzięki którym jest teraz ziemianinem. Jest to także deklaracja pracowitości, świadomości wartości trudu oraz uczciwości. Jednak uznanie, że podmiot osiągnął wszystko tylko dzięki swoim działaniem byłoby pychą z jego strony. „Zdarzenie” jest przecież Boże, co znaczy, że wszystko, co podmiot liryczny do tej pory osiągnął, nie byłoby możliwe bez Bożej pomocy. Mógłby on się trudzić i mozolić, jednak jeśli jego zamysły byłyby sprzeczne z Boskim planem, nie osiągnąłby zamierzonego celu.

Podmiot jest świadomy zależności od Boga, całkowicie i w pokorze poddaje Mu swoje życie prosząc o błogosławieństwo: „Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!” Jest zdeklarowanym chrześcijaninem i nie ma zamiaru odstępować od swojej wiary aż do końca swych dni.

Następne wersy uściślają ową łaskę, o którą podmiot liryczny prosi Boga. Związana jest ona z miejscem, w którym poeta mieszka. Wiersz „Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym” przeciwstawiony jest w swej treści dwóm poprzednim, w których podmiot wspomina o bogactwach innych domów, o ich wielkości, zamożności i wystawności. Jednak dla Kochanowskiego nie zbytki są ważne, ale tradycja, wierność własnemu miejscu na ziemi i kultywowanie obyczajów przodków.

Podmiot liryczny jawi się nam jako prawdziwy patriota, gdyż owo „gniazdo ojczyste” interpretować możemy w mikro- oraz makroskali. Renesansowy poeta może mieć bowiem na myśli zarówno Czarnolas, jak i całą Polskę. Odrzuca więc pokusy związane z opuszczeniem własnego miejsca na ziemi dla luksusów i być może wygodniejszego życia. Dla niego wylegiwanie się w luksusach nie posiada żadnej wartości, gdyż nie wyraża żadnej człowieczej zalety. A dzięki pracy i skromności człowiek zasługuje się w niebie oraz kształtuje własny charakter.

Jako doświadczony przez życie człowiek, podmiot liryczny nie prosi Boga o dobra materialne, ale o wartości takie jak zdrowie i czyste sumienie. Jest świadomy ulotności rzeczy doczesnych, dlatego modli się o imponderabilia, ale także o rzeczy potrzebne każdemu prostemu człowiekowi, który chce żyć w zgodzie ze sobą. Ważne jest dla niego, aby prowadzić egzystencję w harmonii i cieszyć się przyjaźnią bliskich mu osób.

Czarnolas stanowi ostatni przystanek na drodze życia Jana Kochanowskiego. Poeta osiedlając się na wsi, nie był już młodym człowiekiem. Świadomy nieuchronności upływu lat i pogłębiającej się starości, prosi w wierszu Boga o godne znoszenie niedomagań, które pojawiać się będą coraz częściej.

„Na dom w Czarnolesie” jest krótkim, ośmiowersowym wierszem złożonym z wersów trzynastozgłoskowych (z jednym, czternastozgłoskowym wyjątkiem). Zwiera rymy dokładne, żeńskie, sąsiadujące. Występują apostrofy, wykrzyknienia, epitety.

Podobne wypracowania do Jan Kochanowski „Na dom w Czarnolesie” - interpretacja i analiza fraszki