Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Maria Konopnicka „Groby nasze” - interpretacja i analiza wiersza

„Groby nasze” to wiersz wpisujący się w nurt liryki patriotycznej. Uznawany jest także za duchowy testament Marii Konopnickiej, która mottem utworu uczyniła fragment wiersza „Testament mój” Juliusza Słowackiego.

Takie nawiązanie sprawia, że w interpretacji utworu musimy odnieść się do tradycji romantycznej. Autorka nawołuje w wierszu do walki o wolność. Dwa razy w utworze występuje apel do żywych o odwagę i nadzieję. Autorka używając metafory porównuje sytuację Polski do nocy. Pisze, że „Im noc trwa dłużej, tem bliżej słońce, tym bliższe błogie zaranie...”. Wyraża w ten sposób pewność, że nasz kraj wyrwie się kiedyś z niewoli. I stanie się tak, według podmiotu lirycznego, właśnie dzięki zmarłym bohaterom, pod których mogił znakiem „pogrobowiec rośnie na męża”.

Osobę mówiącą w wierszu utożsamiać możemy z autorką. Dowodem na jest zastosowanie w ostatniej strofie pierwszej osoby. Przeczytać tam możemy: „A ja na grobach — brzoza płacząca, a łzy mi lecą rosą...”. Ta przytoczona ostatnia strofa wyraża zresztą nastrój całego wiersza, zmieniając właściwie jego wydźwięk. Oto cały utwór pisany jest patetycznie. Jest zwrotem do adresata – do grobów, a w rzeczywistości do bohaterów w tych grobach pochowanych.

Wiersz jest też apelem do żywych, aby nie tracili nadziei, aby „strzegli życia”. Występują tu liczne epitety przywołujące złotą, pełną blasku kolorystykę. Dzięki temu jawi nam się obraz pełen chwały, zwycięstwa, choć na razie stoimy przy mogiłach. Autorka mówi o tym, że kości i popioły zmarłych bohaterów są jak złote ziarna przyszłych plonów – a plony te to  odzyskana przez Polskę niepodległość. Nawiązuje wręcz do biblijnego motywu zmartwychwstania: „I zbudzi w grobach drzemiące siły, rozproszy cienie”. Jest więc w całym utworze przekazana ogromna siła, chwała, ale przede wszystkim wiara w zwycięstwo.

Nawiązań do Biblii odnaleźć w utworze można więcej. Mowa jest o scenie łamania chleba. Tyle, że chleb ten nie jest pokarmem takim, jaki łamał Jezus przed swoją męką, ale składa się z „pieśni i czynu”. Nawiązanie do wydarzeń Ostatniej Wieczerzy, a tym samym porównanie narodu polskiego do Chrystusa, który za chwilę będzie musiał poddać się śmierci, żeby mogło nastąpić zmartwychwstanie jeszcze potęguje ów podniosły ton.

W tym kontekście ostatnia, oddzielona pauzą, strofa zupełnie zmienia ogólny wydźwięk utworu. W tej zwrotce widzimy zeschły liść i płaczącą brzozę nad mogiłą. Słyszymy „smętne echa”. Maluje nam się obraz krajobrazu opuszczonego, takiego, którym zawładnęła śmierć. Mamy tu do czynienia ze skontrastowaniem żarliwości, odważnego apelu zachęcającego do walki o wolność i chwalebnej wizji zwycięstwa z uczuciami człowieka, który staje przy grobie i którego nagle ogarnia ogromny smutek, świadomość nieodwracalności śmierci i pustki, jaką ona pozostawia. Co więcej, porównanie siebie do brzozy, a łez do rosy, a więc użycie motywów przyrody, sugeruje jeszcze większa pustkę, bo możemy przypuszczać, że nawet nie ma nikogo, kto mógłby zapłakać po zmarłych.

Kontrast został użyty w utworze wielokrotnie. Autorka za pomocą oksymoronów zestawia ze sobą śmierć i życie. Zwracając się do grobów mówi: „Wy życia pełne mogiły!”. Sugeruje to, jakże romantyczną  wizję tego, że potrzeba śmierci, aby obudzić się do życia. Że tylko największa ofiara może przyczynić się do odzyskania niepodległości.

Mimo faktu odejścia z tego świata, idea, jaką zmarli utożsamiali – walka o polskość, o naszą tożsamość i wolny kraj, jest nadal żywa. Do tego w gruncie rzeczy autorka nawołuje, do tego samego nawoływał też Słowacki w cytowanym przez Konopnicką fragmencie: „Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei i przed narodem niosą oświaty kaganek. A kiedy trzeba na śmierć idą po kolei” – pisał romantyk. Zapewne o to samo chodzi Konopnickiej, kiedy woła: „Niechaj więc żywi mają nadzieję, niech strzegą – życia”. Zapewne chodzi tu o podtrzymywanie idei, wiary w to, że Polska znów będzie wolnym krajem.

Wiersz „Groby nasze” ma budowę stroficzną. Każda ze strof składa się z czterech wersów, z których ostatni jest wyraźnie krótszy od pozostałych i stanowi jakby podsumowanie, zamknięcie każdej ze strof. Autorka użyła w utworze rymów żeńskich o układzie krzyżowym abab.

Utwór ma charakter podniosły, zachęcający do walki o wolność. Podniosłość ta jest uzyskana dzięki wprowadzeniu oksymoronów, metafor, zwrotu do adresata, licznych epitetów. Jednak zapowiedź przyszłej chwały przełamana jest smutkiem i bezsilnością wyrażonymi w ostatniej strofie, co nadaje mu charakter bardziej osobisty. A przecież jest to testament, duchowa spuścizna autorki, czyli tekst, który z racji pełnionej funkcji musi być osobisty. Dzięki temu staje się przecież bardziej poruszający i sugestywny.

Podobne wypracowania do Maria Konopnicka „Groby nasze” - interpretacja i analiza wiersza