Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Tragizm Kordiana, bohatera utworu Juliusza Słowackiego - „Kordian”

Tragizm bohatera w dramacie romantycznym znacznie odbiega od pojmowania tej kategorii przez starożytnych twórców. Sytuacja Kordiana, choć niesprzyjająca, nie skazuje go jednoznacznie i nieodwołalnie na klęskę. Jego los jest wynikiem zarówno zewnętrznych okoliczności jak i jego własnych działań. Sam decyduje o próbie zamachu. Wbrew postanowieniom pozostałych spiskowców, bohater zamierza dokonać morderstwa. Od tego momentu jego sytuacja jest tragiczna, ponieważ przegrywa walkę z samym sobą.

Los Kordiana napiętnowany jest przez liczne nieszczęścia. W czasie akcji śledzimy kolejne ciosy, jakie zadaje mu życie. W wieku piętnastu lat przeżywa nieszczęśliwą miłość, która popycha go do samobójstwa. Młode lata, spędzone na poznawaniu Europy, rodzą kolejne rozczarowania. W końcu, kiedy odnajduje swoją drogę, liczne przeciwności prowadzą go do klęski. Zostaje opuszczony przez towarzyszy, przegrywa z własnym Strachem, a w końcu traci wiarę w ideę, której gotów był poświęcić życie.

Klęska Kordiana wynikała z zewnętrznych okoliczności, ale przyczyny leżały także w nim samym. Oczywiście na tragizm jego położenia wpłynęła sytuacja polityczna Polski i  postawa spiskowców. Niewola ojczyzny wymagała podjęcia działań, jednak wróg był zbyt potężny, by wystarczyły działania militarne. Polacy, chcąc przeciwstawić się wielkiemu imperium, musieli stosować inne, podstępne kroki. Takim posunięciem miał być zamach na cara, Mikołaja I, nim ten koronuje się na króla Polski. Kordian popierał ten plan całym sercem. Nie zważał na konsekwencje, jakie mogły z tego wyniknąć. Był gotów oddać swoje życie, ale nie był gotów dokonać samego morderstwa. Ten konflikt między wolą a Strachem i Imaginacją, a więc sumieniem, jest kolejnym źródłem tragizmu. Kordian jako jedyny nie chce się wycofać z planu zamachu. Zostaje więc sam, niestety sam nie jest zdolny do takiego czynu. Argumenty Prezesa odwołujące się do moralności i kodeksu rycerskiego uważa tylko za wymówkę i przejaw tchórzostwa, ale kiedy zbliża się do drzwi sypialni cara, sam ulega moralnym rozterkom i poczuciu strachu.

Kordian pada zemdlony pod drzwiami komnaty cara, jego plan upada, a on sam trafia do domu wariatów, oczekując wyroku. To jednak nie koniec jego tragicznego losu. Punktem kulminacyjnym jest jego spotkanie z Doktorem. Doktor odbiera mu bowiem wiarę w ideę, której się poświęcił. Pokazując Kordianowi dwóch szaleńców przekonanych, że zbawiają świat, Doktor ukazuje mu jego własne szaleństwo. Jeden z wariatów trzyma rozpięte ręce w przekonaniu, że jest krzyżem Pańskim, drugi zaś wznosi rękę, by podtrzymać niebo, które w jego przekonaniu inaczej by upadło i zgniotło ziemię. Dla Kordiana ich szaleństwo jest oczywiste. A słowa Doktora są dla niego gorsze niż śmierć: „Szatanie! / Przyszedłeś tu zabijać duszy mojéj duszę; / Ostatni skarb wydzierasz, własne przekonanie; / Ostatni promień gasisz”. Przybycie Wielkiego Księcia w tej sytuacji jest niemal wybawieniem. Kordian po raz kolejny przeżywa rozczarowanie. Przekonuje się, że jego poświęcenie było niepotrzebne. Idea, za którą pragnął oddać życie, okazała się szatańską intrygą.

Tragizm Kordiana nie jest więc typową sytuacją wyboru między dwiema opcjami, prowadzącymi do klęski. Jego położenie jest wynikiem zewnętrznych okoliczności i własnej natury oraz nieprzemyślanych decyzji. Sytuacja ojczyzny i postawa rodaków, którzy byli wewnętrznie podzieleni i niezorganizowani, często bierni, skazywała go, jako jednostkę walczącą o niepodległość, na klęskę. Ale winę ponosi także on sam, jego idealizm, naiwność i brak rozwagi. Kordian angażuje się w spisek nawinie wierząc, że zabicie cara może oswobodzić Europę od jego tyranii. Nie liczy się następstwami, jakie taki czyn musi za sobą pociągnąć. Nie liczy się także z własnymi możliwościami. Przecenia siebie, wierzy, że jest zdolny dokonać zamachu, a okazuje się słaby. Brak mu jasnego, konkretnego planu działania. Widzi siebie w roli Winkelrieda, oddaje się szczytnej idei, myśli w sposób idealistyczny, a nie realistyczny. Chce raczej umrzeć dla sprawy, niż zwyciężyć. Jego plan nie przewiduje, co należy uczynić po dokonaniu zamachu. Powodowany współczuciem i miłością do ojczyzny daje się uwieść szatańskim sztuczkom.

Podobne wypracowania do Tragizm Kordiana, bohatera utworu Juliusza Słowackiego - „Kordian”