Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Twardowski „Rozmowa z Matką Bożą” - interpretacja i analiza wiersza

„Rozmowa z Matką Bożą” to kolejny wiersz księdza Jana Twardowskiego o tematyce maryjnej. Tym razem poeta prezentuje nam rozmowę z Maryją. Tytuł może podpowiadać, że będzie to typowy dialog. W utworze jednak wypowiada się jedynie podmiot liryczny. Możemy się domyślać, że w utworze przemawia podmiot zbiorowy. Świadczą o tym słowa: „nie myślisz źle o nas”. Adresatką wiersza jest oczywiście Matka Boska.

Jest to wiersz biały. Nie występują w nim również rymy. Wiersz podzielony jest na dwie części. Pierwsza składa się z trzynastu wersów. Rozpoczyna ją zwrot do Maryi „czy lubisz”. Podmiot liryczny wylicza: żółty podbiał, konwalie, lubczyk, księżyc, poziomki czy lato. Jest to pytanie skierowane bezpośrednio do rozmówcy. Druga osoba liczby pojedynczej wskazuje na zażyłość między uczestnikami dialogu.  Jednocześnie nasuwa to myśl, że chce lepiej poznać osobę, z którą rozmawia. Jako że Matka Boża była człowiekiem, na pewno miała swoje ulubione rośliny, zwierzęta i obserwowała słońce oraz księżyc.

Druga część wiersza, na którą składa się osiem wersów, mówi o stosunku Maryi do ludzi. Podmiot liryczny stwierdza, że matka Jezusa nie myśli „źle o nas”. Mówi również, że jest zawsze gotowa stanąć w naszej obronie i wyciągnąć pomocną dłoń. Szuka nawet najmniejszej mrówki, która zagubiła się gdzieś, spracowana, w lesie. „Pragnie spraw ostatecznych wybiera najbliższe”, te słowa świadczą o tym, że Maryja troszczy się o najmniejsze stworzenie, chce pomóc w najbardziej prozaicznym problemie. Powinna pomagać nam odnaleźć drogę do Boga i zbawienia. Ona jednak chce być przy nas w każdej chwili. Rozumie nasze ludzkie słabości i wybacza nam. Poeta pisze, że „między prawdą a szczęściem najłatwiej rozbić nos”. Szczęście stwarza ułudę, rozmija się z rzeczywistością. Rozbijamy nos jak dziecko. Również wtedy Matka jest przy nas.

Podmiot liryczny, w ostatnich wersach wiersza zwierza się, iż „najzabawniej jak człowiek wśród wszystkich osobno”. Mówi o swojej samotności. Odnajduje w Maryi nie tylko opiekunkę, pośredniczkę, ale również przyjaciółkę. I tu kolejny raz daje temu wyraz, używając ponownie czasownika w drugiej osobie liczby pojedynczej – „szukasz”.

Matka Boża nie odpowiada słowami na pytania zadawane przez podmiot liryczny. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że jest to monolog, a nie rozmowa. Jednakże w drugiej części wiersza widzimy, że Maryja odpowiada człowiekowi poprzez czyny i miłość, którą go darzy.

Autor używa języka prostego, mówi o naturze, roślinach, zwierzętach oraz uczuciach, które towarzyszą każdemu z nas. Poprzez osadzenie Matki Bożej w realiach, które są nam znane, staje się ona bliższa człowiekowi, czytelnikowi. Obraz, za sprawą epitetów, jest bardzo plastyczny. Przykładem są np. „konwalie stulone”, „księżyc ceremonialny”, „poziomki najniższe”, „lato półniebieskie”. Efekt ten dodatkowo potęgują porównania użyte w wierszu: „księżyc jak cielę”, „mrówka spracowana jakby miała umrzeć”, „najzabawniej jak człowiek wśród wszystkich osobno”.

Myślę, że jest to wiersz, który skłania nas do refleksji nad miejscem Matki Bożej w życiu człowieka i nie tylko. Jako osoba, która obcuje z Bogiem ma wielką moc. Troszczy się nawet o najmniejszą mrówkę. Otacza ludzi opieką, martwi się o nich. Nie myśli źle o ludziach, rozumie ich słabości, wybacza potknięcia i upadki oraz pragnie pomóc się z nich podnieść. Musimy jedynie chcieć przyjąć jej pomoc.

Słowo „rozmowa” przywodzi na myśl fakt, iż będzie to dialog prowadzony przez dwie równorzędne strony. Maryja pochyla się nad człowiekiem i chce go wysłuchać.

Podobne wypracowania do Jan Twardowski „Rozmowa z Matką Bożą” - interpretacja i analiza wiersza