Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Krzysztof Kamil Baczyński „Historia” - interpretacja i analiza wiersza

Wiersz K. K. Baczyńskiego pt. „Historia” powstał w marcu 1942 roku i wszedł w skład tomiku „Wierszy wybranych”, które ukazały się nakładem wydawnictw konspiracyjnych jesienią tego samego roku. Już sam tytuł utworu zapowiada jego tematykę, która będzie stanowić spojrzenie w przeszłość i zestawienie jej ze współczesną dla podmiotu lirycznego sytuacją.

„Ja” mówiące ujawnia się tutaj bezpośrednio już w pierwszym wersie opowiadając o wizji, która stała się inspiracją dla jego wypowiedzi:
„Arkebuzy dymiące jeszcze widzę,
jakby to wczoraj u głowic lont spłonął
i kanonier jeszcze rękę trzymał,
gdzie dziś wyrasta liść zielony”.

Wyjaśnia od razu, iż opisywana przez niego sytuacja miała miejsce w przeszłości na tyle dalekiej, że nie pozostał już po niej żaden fizyczny ślad, jednocześnie jednak jej oddalenie od dnia dzisiejszego w świadomości podmiotu lirycznego zostaje za pomocą litoty sprowadzone do nicości, nadal bowiem żyje w świadomości współczesnych wraz z bogactwem towarzyszących jej rekwizytów, dźwięków i zapachu strzelniczego dymu. Mamy tutaj do czynienia z oczywistym odwołaniem do walk narodowowyzwoleńczych prowadzonych w XIX wieku, utrwalonych w sercach i pamięci Polaków przez wielkich poetów romantycznych, po których pustka nadal jeszcze nie została wypełniona.

Miejsce dawnych arkebuzów i kanonier zajęły natomiast „dzbany wrzące jak usta”, w  których możemy domyślać się elementów artylerii używanej w czasie II wojny światowej – bomb i karabinów maszynowych, które nijak nie przystają już do poetyckiego opisu. Inne były również dawne pożegnania:
„(…) wiotkie jak motyl świtu
i rzęs trzepot, śpiew ptaka,

pożegnalnego ptaka w ogrodzie”.

Tym, co łączy tragiczną nicią dziewiętnastowieczne powstania i II wojnę światową jest jednak ofiara żołnierzy oddających w nich swoje życie za ojczyznę, zawsze tak samo wartościowa i droga, a jednocześnie tak samo deprecjonowana przez wroga:
„to krew ta sama spod kity czy hełmu”.

Te dwie ofiary odróżnia od siebie jedynie czas, który zostaje zanimizowany i przyrównany do warczącego lwa – jest więc pozornie leniwy, ospały i cierpliwy w oczekiwaniu na swoje ofiary, kiedy jednak te znajdą się wystarczająco blisko – zamienia się w bestię i pożera je bez litości, bez żadnego różnicowania i względów.

Taki sam będzie również żal pozostały po tych, których pochłonie drapieżna historia, taki sam płacz osieroconych matek i kochanek:
„Wy te same drżące u nieba,
wy te same róże sadzić jak głos
na grobach przyjdziecie i dłonią
odgarniecie wspomnienia i liście, jak włos
siwiejący na płytach płaskich”.

Wprowadzone w tej partii tekstu porównania kładą nacisk na tożsamość cierpienia obu pokoleń – romantycznego i współczesnego – które, chociaż różnią się tak bardzo mentalnością i żyją w tak dalece różnych od siebie światach, czują przecież nadal tak samo, bo czas, grzebiąc w piachu ludzkie ciała, nie potrafi dotknąć swym pazurem imponderabilnych emocji.

W finale wiersza podmiot liryczny zwraca uwagę na nieuniknioną cykliczność ofiar składanych na ołtarzu ojczyzny: kolejne pokolenia pozwalają prowadzić się w otchłań „piaskiem pokrywaną” i „jeszcze słychać śpiew i rżenie koni”, gdy nadchodzą już następni czekający na swoje przeznaczenie. Uwagę zwraca spokojny, wyważony ton, z jakim podmiot liryczny zauważa tę okrutną historyczną prawdę – nie ma w nim buntu, nie ma egzaltacji, a jedynie zrozumienie i pogodzenie się z własnym losem.

Podobne wypracowania do Krzysztof Kamil Baczyński „Historia” - interpretacja i analiza wiersza