Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Kochanowski „Treny” - Śmierć dziecka ukazana w „Trenach” Kochanowskiego

Jan Kochanowski uczcił pamięć swojej zmarłej córki w sposób szczególny, dotąd w literaturze nieznany, mianowicie poprzez uwiecznienie jej w cyklu „Trenów”. Sposób to o tyle niezwykły, że poeta wybrał formę dotąd zarezerwowaną dla uczczenia pamięci ludzi wybitnie zasłużonych. Treny pisano po śmierci królów, poświęcano je dostojnikom zmieniającym bieg historii, bohaterom narodowym, nieodmiennie ludziom dorosłym. „Treny” autorstwa Kochanowskiego odbiegają znacznie od wytycznych gatunku, przede wszystkim nie skupiają się wyłącznie na osobie zmarłej, ale raczej na pogrążonym w żałobie ojcu, jego uczuciach i rozterkach.

Wybór formy nadaje samej śmierci podniosły ton. Zauważmy, że w szesnastym wieku śmiertelność wśród dzieci była znacznie wyższa niż dzisiaj. To, co dla Kochanowskiego jest osobistą tragedią, było zjawiskiem powszechnym. Fakt, że postanowił w ten sposób upamiętnić dwuipółroczną córeczkę, budził co najmniej zdziwienie, a czasem nawet krytykę. Cały cykl nadaje tej jednostkowej śmierci wymiar ogólnoludzki, ukazuje cierpienie bliskich po stracie kogoś ważnego w ich życiu.

Personifikacja śmierci została zawarta w Trenie IV. Poeta zwraca się do niej z wyrzutem: „Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje,/ Żem widział umierając miłe dziecię swoje!”. Śmierć zostaje określona jako niepobożna, ponieważ działa wbrew boskim prawom, zabierając dziecko przed ojcem. Czasownik „zgwałciłaś” podkreśla gwałtowność sytuacji i opór ojca. Śmierć zadała gwałt jego oczom, każąc mu patrzeć na coś, czego wiedzieć nie powinien i nie chce. Rodzice nie powinni oglądać śmierci swoich dzieci, nie takie są prawa natury. Deklaruje, że sam wolałby się stawić przed jej obliczem, nazywając tu śmierć Persefoną, niż dopuścić, by odeszła jego córka. Określenie śmierci Persefoną jest odwołaniem się do mitologii greckiej, Persefona była żoną Hadesa, króla świata zmarłych.

Świat zmarłych, los duszy po śmierci jest tematem Trenu X.  Zrozpaczony ojciec przemawia do zmarłej Orszulki, zastanawiając się, gdzie jej szukać, dokąd kierować swoje słowa. Tren zaczyna się od słów: „Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?”. Następnie podmiot liryczny rozważa różne możliwości, często sprzeczne z chrześcijańskim światopoglądem, dotychczas przez niego głoszonym. Poeta pytając, szuka duszy zmarłej w niebie, w czyśćcu, ale też na wyspach szczęśliwych, a więc w mitologicznej Arkadii; na łodzi Charona, a więc odwołując się do starogreckich wierzeń; a także pod postacią słowika, a więc zgodnie z ideą reinkarnacji, w postaci nowego wcielenia. Wreszcie dopuszcza do siebie zwątpienie, czy dusza Urszulki jest gdziekolwiek. Jest to wyraz zwątpienia w nieśmiertelność duszy, załamanie się jego wiary pod wpływem rozpaczy.

Śmierć jest obecna w każdym trenie, jej widmo ciąży nad całością zbioru, to ona jest przyczyną wszystkich cierpień, jakie zostały w nim zawarte. Już w pierwszym wierszu podmiot wyraża swoją bezsilność wobec tej potęgi. Śmierć ukazana została jako okrutna i bezwzględna siła: „Tak więc smok, upatrzywszy gniazdko kryjome,/ Słowiczki liche zbiera, a swe łakome/ Gardło pasie”. Nazwana tu smokiem śmierć jest przywoływana w kolejnych trenach pod różnymi postaciami, np. w Trenie VII poeta mówi o „śnie żelaznym, twardym, nieprzespanym”, z każdego wiersza uderza cierpienie i żałość wywołane śmiercią.

Podobne wypracowania do Jan Kochanowski „Treny” - Śmierć dziecka ukazana w „Trenach” Kochanowskiego