Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Motyw winy - Odpowiedzialność moralna w „Granicy” Nałkowskiej, „Zbrodni i karze” Dostojewskiego i „Jądrze ciemności” Conrada

Najdobitniej związek między winą i karą został ukazany w powieści Dostojewskiego. Już sam tytuł wskazuje na tematykę moralną, odnoszącą się do odpowiedzialności za popełnione czyny. Z historii Rodiona Raskolnikowa wynika przesłanie, iż człowiek musi ponieść karę za swoje grzechy. Ta potrzeba wynika nie tylko z prawa pozytywnego, ale też z naturalnego, z wewnętrznej potrzeby samego winowajcy. To znaczy, że nie tylko porządek społeczny wymaga, by zbrodniarz został ukazany, ale także sam winny potrzebuje kary, by móc odzyskać spokój i rozpocząć nowe życie. Prawo naturalne, o którym pisze Dostojewski, to prawo boskie, wyrażone niemal w każdej religii, prawo mówiące między innymi o poszanowaniu ludzkiego życia. Morderstwo zawsze jest zbrodnią, nawet jeśli wydaje się, że przyniesie wszystkim pożytek. Prawo pozytywne to reguły współżycia społecznego wyznaczane przez ludzi. Reprezentuje je Porfiry Pietrowicz – sędzia śledczy, prowadzący śledztwo w sprawie zamordowania lichwiarki. Jego obowiązkiem jest uchwycenie sprawcy i postawienie go przed sądem. Jego dochodzenie kończy się sukcesem, sprawca przyznaje się do winy.

Przyznanie się Raskolnikowa to wynik nie tylko nacisku śledczego. To także pragnienie wyrwania się z męki ukrywania prawdy i wyrzutów sumienia. Przyznanie się do winy i przyjęcie kary jest początkiem nowego życia. Raskolnikow od momentu popełnienia morderstwa nie zaznaje chwili spokoju, dręczy go gorączka i majaki, powraca na miejsce zbrodni, pogrąża się w kłamstwie, czuje nieustanny lęk, nie jest w stanie niczym się zająć. Wyrok pozwala mu odnaleźć spokój, a ośmioletni okres zesłania jest czasem odnowy moralnej. Dzięki własnym przemyśleniom i wsparciu Sonii odrzuca wcześniejsze poglądy i odnajduje się w wierze chrześcijańskiej. Jednak, jak zaznacza autor, nie jest to koniec jego kary: „(...) Raskolnikow jeszcze nie zdawał sobie sprawy z tego, że to nowe życie nie jest darem, że musi je okupić, zapłacić za nie w przyszłości wielkim czynem...”.

„Granica” Nałkowskiej to utwór o wielu znaczeniach, tytułową granicę można odnieść także do sfery moralnej. Głównym bohaterem jest Zenon Ziembiewicz, człowiek, który wyrzekł się swego ideału uczciwości. Jako młody człowiek wierzył, że moralność jest tylko jedna, potępiał swego ojca, który krzywdził rodzinę wdając się w liczne romanse. Jednak jego życie potoczyło się bardzo podobnie. Młodzieńczy idealizm ustąpił wobec rzeczywistości. Zenon coraz częściej pozwalał sobie na kompromisy, unikał odpowiedzialności, zrzucał winę na innych. Zamiast odpokutować swoje grzechy, skupiał się na ich tuszowaniu przed opinią publiczną. Swoim romansem obarczał nawet żonę, czyniąc ja odpowiedzialną za własne błędy i słabości. Kariera i spełnianie oczekiwań osób, od których był zależny, doprowadziły go do złamania podstawowych praw moralnych.

Jednak Ziembiewiczowi brak tej odwagi, na którą zdobył się Raskolnikow. Jego winy się piętrzą, ponieważ każda pociąga za sobą kolejne. Romans z Justyną rozbija jego małżeństwo, niszczy też Justynę i ich dziecko. Po usunięciu ciąży Justyna popada w chorobę i w końcu usiłuje popełnić samobójstwo. Unikanie odpowiedzialności staje się sposobem Ziembiewicza na życie prywatne i działalność publiczną. Tak jak w sprawie nieślubnego dziecka umył ręce, tak też nie zareagował na rozkaz strzelania do manifestujących robotników. Ziembiewicz ponosi klęskę, najpierw zostaje oblany kwasem przez zdesperowaną kochankę, a po wyjściu ze szpitala popełnia samobójstwo. Tragiczny los jest wynikiem jego postępków, win, za które nie chciał ponieść odpowiedzialności.

Dydaktyzm „Jądra ciemności” jest znacznie bardziej dyskretny, nie ma tu prostego związku między winą i karą. Doczesność rzadko dba o sprawiedliwość. Conrad ukazuje moralny upadek Europejczyka, który odcięty od swej cywilizacji wprowadza własne prawo. Kurtz, jako agent kampanii handlowej, osiedla się w Afrykańskiej dżungli. Jego najważniejszym celem jest pozyskanie jak największej ilości kości słoniowej. W tym celu posługuje się tubylcami. Mając nad nimi przewagę, obwołuje się miejscowym bogiem, uzurpuje sobie prawo do decydowania o ludzkim życiu i śmierci. Prawa moralne, które w Europie wydawały się oczywiste, w sercu dżungli przestają obowiązywać. Człowiek pozbawiony kontroli z zewnątrz, krytycznego oka opinii publicznej; człowiek, który czuje się bezkarny, zapomina o podstawowych zasadach etycznych. Nie można powiedzieć, żeby choroba, która go zabiła, była karą za jego grzechy. Ale ostatnie słowa: „Zgroza!, Zgroza!” zdają się świadczyć o poczuciu moralnej klęski. Kurtz umierał w przekonaniu, że jego życie było przerażające.

Podobne wypracowania do Motyw winy - Odpowiedzialność moralna w „Granicy” Nałkowskiej, „Zbrodni i karze” Dostojewskiego i „Jądrze ciemności” Conrada